środa, 7 sierpnia 2013

Dream is more than...

ROZDZIAŁ 9.
*** (t.i.) ***

Kupiłam u chłopaka to co zawsze i zapłaciłam mu. Odeszłam od niego i zaczęłam spacerować po Londynie. Sama nie wiedziałam, brać ? A może nie ? Po co to kupiłam ? Żeby kusiło ? A jak w końcu przesadzę ? Obiecałam Niallowi. A z resztą co go to obchodzi. Wydaje mi się, że z naszego związku nici. Co z tego ? Może i się najebałam, ale na pewno nie posunęłabym się do zdrady. Nie z nim. Nie z Maxem. Cholera. A jak do czegoś doszło ? Nie. To nie możliwe.
Chodziłam Londyńskimi uliczkami i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Usiadłam na krawężniku i zaczęłam bawić się woreczkiem. Każde malutkie, drobniutkie, białe ziarenko robiło mi ochotę. Chciałam to wziąć, ale nie mogłam. Było już ciemno. Cholernie ciemno. Telefon miałam wyciszony. Gdybym wiedziała, że Harry dzwonił. Nagle podjechał jakiś samochód. Podniosłam głowę do góry i zagniotłam woreczek w pięści.
H: Co ty odstawiasz ? Wsiadaj.
Zebrałam się z chodnika i schowałam narkotyki do kieszeni bluzy. Podeszłam do samochodu i usiadłam na miejscu pasażera. Zaczęło się. Wypytywanie mnie gdzie byłam, z kim byłam i po co. Gdzie ? Na spacerze. Z kim ? Sama. Po co ? Musiałam odetchnąć. Zadowolony ? Mam nadzieję. Przez cały czas byłam wpatrzona w okno. Prawą rękę miałam w kieszeni i bawiłam się foliowym woreczkiem. Po jakimś czasie dojechaliśmy do domu. Weszłam do środka i udałam się prosto do kuchni. Nalałam sobie wody i poszłam do przedpokoju. Położyłam szklankę z napojem na schodzie i odruchowo jak to zawsze rozpięłam bluzę i powiesiłam ją na wieszaku. Zabrałam picie i poszłam na górę. Udałam się prosto do swojego pokoju. Odłożyłam szklankę na parapecie i poszłam do łazienki. Wyskoczyłam ze wszystkich ubrań i weszłam pod prysznic. Po chwili wyszłam i zawinęłam się w ręcznik. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka. Po krótkiej chwili zasnęłam.
Z łóżka wystrzeliłam jak z procy. Zaczęłam zawzięcie szukać bluzy. Po co ? Chyba wiadomo. Cholera jasna gdzie ją dałam ? Kurwa mać. Zostawiłam ją na dole. Zbiegłam szybko na dół i kiedy włożyłam rękę do kieszeni bluzy, zamarłam. Nie ma.
H: Co się stało ?
T: O Harry. Nic.
H: Czego tak szukasz ?
T: Telefonu.
Odwróciłam się w stronę wieszaka i nie chciałam żeby poznał, że się denerwuje.
H: A nie czasem tego ?
Popatrzyłam się na niego. Kurwa trzymał woreczek. Ja pierdole. Co ja mam zrobić ?
H: Pakuj się.
T: Co ?
H: No głucha kurwa jesteś ? Pakuj się.
T: Harry, co ty chrzanisz ?
H: Bierzesz ?
T: Nie. To nie moje. Zostało z imprezy.
H: Jakim cudem znalazło się u ciebie w bluzie ?
T: Dałam ją koleżance, bo było jej zimno. To takie dziwne ?
H: Bierzesz ?
T: Harry.
Poszłam do kuchni i podeszłam do lodówki.
H: Możesz mnie nie ignorować ?
T: Nie ignoruje cię.
H: Kurwa siadaj na dupie bo inaczej pojedziesz do rodziców.
No i po tych słowach jak posłuszna dziewczynka usiadłam przy stole. Podszedł bliżej mnie i oparł ręce na szklanym blacie.
H: Od kiedy i jak długo bierzesz ?
T: Nie biorę.
H: To co te cholerne prochy robiły w twojej bluzie ?
Wykrzyczał to na cały dom i w tym samym momencie do środka wszedł Niall. Za pewne to usłyszał, z resztą jak cała reszta domowników. Wszedł do kuchni i się na mnie popatrzył ze zdziwieniem.
N: Znowu ? Obiecałaś.
T: Niall.
H: Wiedziałeś ?
N: Tak.
H: Dlaczego mi nie powiedziałeś ?
N: Nie mogłem. Obiecałem jej.
H: Tak samo jak ona tobie, że już nie weźmie.
T: Harry usiądź proszę.
H: Usiądź ?
T: Powiem ci wszystko tylko siadaj.
Chłopak przesunął stołek i powoli na nim usiadł.
H: Słucham.
T: Ja Harry. Brałam, tak przyznaję się do tego, ale potem przestałam. Obiecałam Niallowi i tak trzymałam. Na początku było trudno, ale w końcu o tym zapomniałam. To dzięki niemu przestałam. Tylko ta cholerna impreza. Ja się opiłam. Do niczego nie doszło. Max wyszedł na początku z jakąś dziewczyną i później niby nic nie pamiętam, ale rano jak się obudziłam. Chyba go nie było. Tak mi się wydaje. Wróciłam wtedy jak Niall. To znaczy poszłam do niego do pokoju i chciałam mu to wytłumaczyć, ale tak strasznie krzyczał i wmawiał mi, że ja go zdradziłam. Na pewno do niczego nie doszło. Nie mogła bym. I wybiegłam z domu i poszłam do Johna. On mi sprzedał to cholerne świństwo. A na tym chodniku. Wtedy jak przyjechałeś. Zastanawiałam się czy to wziąć, ale nie mogłam. Nie dałam rady. Bałam się, że stracę Nialla. I tak już straciłam. Ale i tak się bałam. Przepraszam cię nie chciałam tego zrobić, nie chciałam brać, nie chciałam cię okłamywać, ale to wszystko przez Maxa. On mnie do tego zmusił jakiś czas temu. A ja zawaliłam tym, że się na to godziłam. Przepraszam.
Mówiłam to i co chwilę pociągałam nosem. Byłam cała zalana łzami. Popatrzyłam na Harrego. Jego oczy się zaszkliły. Wstał i podszedł do mnie. Kucnął przy moim stołku i chwycił moje ręce. Pocałował je i też zaczął płakać.
H: Nie chciałem krzyczeć. Wiem, że potrzeba cudu żeby z tego wyjść. Ja też ledwo co dałem rade.
T: Co ?
H: Po xFactorze. Zacząłem mieć problemy i też brałem ale oni mnie z tego wyciągnęli. Dlatego się zdenerwowałem bo się o ciebie martwię. Nie chcę żeby ci się coś stało. Jesteś moją jedyną siostrzyczką. Dla mnie jesteś nadal dzieckiem chociaż wiem, że tak nie jest. Stajesz się powoli kobietą, a ja nie chcę dopuścić do siebie tej myśli. Pamiętam cie taką małą w wózeczku. Chcę cię pilnować na każdym kroku, tak jak kiedyś chociaż wiem, że nie mogę. Martwię się o ciebie, bo cię strasznie kocham.
Wstał, tak samo jak ja przytuliłam się do niego mocno. Tak bardzo mocno. Przypomniałam sobie, że Niall też tam jest. Popatrzyłam się na niego. Płakał ? On też płakał ?
T: Niall.
Odwrócił się i wyszedł. Harry się ode mnie odsunął.
H: Na prawdę go kochasz ?
T: Tak.
Popatrzył się na chwilę w okno, tak jakby o czymś zawzięcie myślał.
H: Obiecaj mi tylko jedno. Tylko tak na prawdę obiecaj, że już nigdy nie weźmiesz.
T: Obiecuję. Kocham cię.
H: Ja ciebie też. Idź do niego.
T: Nie chce mnie widzieć.
H: Idź.
T: Harry to nie ma sensu.
H: Idź bo go kochasz, tak ?
Przesunął się i poleciałam szybko na górę.
__________________________________________
Tadammmmmm !! :D
Nie do wiary, nie ?? :D
Kolejny rozdział WOW !! :D
Chcecie kolejny ?? / Lexii xx.

20 komentarzy:

  1. WOW ! NO JASNE ŻE CHCEMY ! CHYBA JESTEM PIERWSZA HAHA ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ZARĄBISTE. I oczywiście że chcemy następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. pewnie że tak ja ciągle go czytam :)<olcia

    OdpowiedzUsuń
  4. jasne...jest super, dawaj kolejny. Bardzo ciekawy :)) polecam wszystkim twoje blogi bo piszesz tak świetnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. tak tak tak tak kolejny !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww jesteś genialna pewnie, że chcemy nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  7. TAKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. DAWAAAJJJ,, SZYBKO !!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny <3333333333 Dawaj kolejny :33

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaaaaaaa....... zajebisty
    głupie pytanie oczywiście że chcemy kolejny i to jak najszybciej jeśli mozna :D

    OdpowiedzUsuń
  11. super, że się pojawił :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak :D
    Prosimy następny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pisz następny, bo to jest genialne.

    OdpowiedzUsuń
  14. No nareszcie :* Jasne że chcemy

    OdpowiedzUsuń
  15. nie moge się doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Oczywiscie ze tak!! nie moge sie doczekac co wydarzy sie dalej !! Czekam... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie moge w to uwierzyc, tak cholernie sie ciesze ze dodałas ten rozdział. Jest niesamowity. Czekam na nexta<3 :* Kocham

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak się ciesze,że dodałaś rozdział <3333 Ja go kocham...Błagam nexta

    OdpowiedzUsuń
  19. Boże , doczekałam się w końcu . Lexii jesteś Bogiem :** <333 Kc xx

    OdpowiedzUsuń
  20. ♥proszę blagam dodaj jak najszybciej kolejny ♥ awwww mega boski cudny ♥ bardzo lubie twoje opowidanie ♥ z niecierpliwoscia czekam na kolejny ♥ -@natalia17k

    OdpowiedzUsuń