ROZDZIAŁ 7.
*** (t.i.) ***
Zanim się ogarnęłam już było rano. Zwlekłam się z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Weszłam do kabiny i włączyłam wodę. Na moje ciało spadał strumień gorąca. Przestraszyłam się, bo nagle ktoś objął mnie od tyłu. Jego ręce przeplotły się przez mój pas, a jego głowa znalazła miejsce na moim ramieniu.
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie bardziej.
N: Nie da się kochać bardziej niż ja kocham ciebie.
T: A może jednak ?
N: Nie kłóć się.
Pocałowałam go w usta i z powrotem zamknęłam oczy. Staliśmy tak przez dobre kilka minut. Przez ten czas ciągle dzwonił Niallowi telefon, ale nie chciał przerywać tej uroczej chwili i to olał. Zapewne te rozmowy dotyczyłyby mnie i Nialla. W końcu wyszłam spod prysznica i zawinęłam się w ręcznik. Weszłam do pokoju i ubrałam na siebie bieliznę i turkusową bokserkę. Po chwili wszedł Niall i założył bokserki i spodnie. Przez cały czas siedziałam na łóżku i rozczesując mokre włosy przyglądałam się mojemu ukochanemu. W końcu Niall usiadł obok mnie na łóżku i dał mi soczystego buziaka, po czym upadł na poduszkę. Wtedy ktoś zapukał do drzwi. Popatrzyliśmy się ze zdziwieniem na siebie.
T: Kto to ?
N: Nie wiem.
Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę i po chwili do pokoju wpadł zdenerwowany Harry.
T: O hej.
H: Hej ? Co wy odpieprzacie ?
T: Uspokój się.
H: Jak mam się uspokoić ?
Podszedł bliżej Niall.
N: Ale o co ci chodzi ?
H: Co to było wczoraj na gali ?
N: A co miało być ?
H: Wy ? Razem ?
T: A masz coś przeciwko ?
H: Ty masz 16 lat, a on 19.
T: I ?
H: Kurwa, to mój przyjaciel. Nie możecie być razem.
N: Możemy i będziemy. Zapewniam cię.
T: Harry daj spokój.
H: Zamknij się.
N: Nie odzywaj się tak do niej.
H: Nie będziesz mi mówił jak mam się odzywać do własnej siostry.
N: No właśnie jesteś jej bratem i należy się jej szacunek od ciebie.
H: Nie mówcie, że wy ?
T: Co ?
H: Zrobiliście to ?
T: Harry.
H: Nie będziecie razem. Jesteś jeszcze gówniarą i nie mam zamiaru pilnować cię w łóżku.
T: Bez obaw nie musisz.
H: Nie pozwolę na to żebyście się pieprzyli. Nie pozwolę.
N: Ja ci nie wybieram dziewczyn.
T: Kurwa będę uprawiała seks z kim chce i kiedy chce, a ty na pewno już mi tego nie zabronisz.
Nagle Harry się zamachnął i z całej siły walnął Niallowi w twarz. Biedaczek upadł na ziemię i z nosa zaczęła lać mu się krew. Podbiegłam do niego, ale mnie odepchnął.
N: Nie pozwolę ci na takie traktowanie.
Oddał Styesowi. To było tak okropne, że weszłam do łazienki, założyłam jasne dżinsy, vansy i wyszłam z domu. Nie obchodziło mnie już co się między nimi stanie. Miałam tego dosyć. Weszłam do windy i nie mogłam powstrzymać łez. Po chili znalazłam się u chłopaków w pokoju. Byli na prawdę zaskoczeni tą wczorajszą galą i tym, że przyszłam do nich z płaczem. Jak im to wyjaśniłam o co chodzi i co się dzieje w moi pokoju to od razu Zayn i Liam pobiegli do mojego pokoju, a ja zostałam z Lou. Usiadł obok mnie i się do mnie przytulił. Wyłam jak głupia. Po jakiś 40 minutach ? Może godzinie, do środka weszła cała czwórka. Byłam przerażona tym co się zaraz stanie. Bałam się, że Niall powie, że to nie ma sensu. Nigdy nie bałam się tak bardzo. Nigdy. Między nami prze chwilę była totalna cisza. Jak zobaczyłam ich obojgu to już wiedziałam, że musieli się nieźle lać. No tak ale jak oni się teraz pokażą światu ?
Li: Trzeba być zajebiście mądrym, żeby pobić się z własnym przyjacielem i zapłacić za zakłócanie porządku prawie tysiąc euro.
H: Trzeba być zajebiście mądrym żeby ruchać siostrę przyjaciela.
Z: Harry.
H: Sorry.
N: Nie możesz tego zaakceptować ?
H: Nie.
N: Na prawdę to jest takie trudne ?
H: Pogódźcie się z tym, że ja waszego związku tolerować się będę.
N: Nie rozumiesz, że ja ją kocham ?
H: Kocham. Zabawne.
Li: Harry uspokój się.
Niall wstał i podszedł do mnie. Przytuliłam się mocno do niego i po chwili go pocałowałam.
Z: Nie widzisz jak oni słodko wyglądają razem ? Przecież to jest takie kochane.
Malik patrzył się na nas z takimi słodkimi oczkami, a po chwili wszyscy na niego popatrzyliśmy. Zachowywał się jakby coś brał.
H: Ja i tak tego nie zaakceptuje.
T: Nie masz innego wyboru.
Chwyciłam Horana za rękę i wyszłam z nim z pokoju. Byłam trochę wkurwiona, ale z jednej strony szczęśliwa, że nie skończyło to się gorzej. Po chwili byliśmy już w pokoju. Niall położył się do łóżka, bo troszkę jakby się, źle czuł no ale nie dziwne. Położyłam się obok i wtuliłam w jego tors.
T: Jesteś biedny i pojebany, wiesz ?
N: Wiem.
T: Jeżeli macie się ciągle kłócić i załatwiać to w taki sposób, to może lepiej żebym wyjechała ?
N: Spróbuj, nie wytrzymam bez ciebie, bo cię cholernie kocham i zrobię wszystko, żeby do Harrego w końcu doszło, że jesteśmy szczęśliwi. Po jakiś 20 minutach do pokoju wszedł Harry. Bałam się, że znowu zacznie.
No taka kiepska część no ale łapcie i komentujcie!!! <33 :D/ Lexii xx.
zajebisteee! <33333 czekam na 8!!!! /Ols
OdpowiedzUsuńKiepska? Ona jest... WSPANIAŁA :D
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co piszesz i na tym blogu i na drugim. Dodaj szybko następną część xoxo
OMG. To wcale nie jest kiepska cześć, ona jest genialna. Mam nadzieje, że Hazza zaakceptuje ich związek. czekam na nn< 3:***
OdpowiedzUsuńONA NIE JEST W OGÓLE KIEPSKA....WIESZ JAK JA SIĘ NIE UMIAŁAM DOCZEKAĆ NA TEGO IMAGINAA??? KURCZE DAWAJ KOLEJNEGO PLISSS... PISZESZ NIESAMOWITE IMAGINY <33
OdpowiedzUsuńfajnie, fajnie ;d
OdpowiedzUsuńO rany . wkońcu.
OdpowiedzUsuńcodziennie po kilka razy tu wchodzę, żeby zobaczyć czy dałaś kolejną część. I nareszcie się doczekałam. Normalnie ciarki ..
http://iamdirectioner.blogspot.com/ - zapraszam . LOLLS
KOCHAM! <3! :***:)
OdpowiedzUsuńWreszcie kolejny rozdział! Świetny! :D /Naut
OdpowiedzUsuńSuper <33 Szybko dawaj dalej *-*
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadania sa najlepsze *.* Kocham
OdpowiedzUsuńbłagam nie każ mi znowu tak długo czekać i kocham to i prosze nie każ tak długo czekać jak na ten błagam
OdpowiedzUsuńKIEDY BĘDZIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ ?
OdpowiedzUsuń